Mirabelki to mocno niedoceniane owoce. O wiele chętniej sięga się po inne odmiany śliwek, np. węgierki czy renklody. Osobiście bardzo je lubię i chętnie przygotowuję z nich przetwory. Mirabelki zamknięte w słoiczkach o lekkim aromacie Amaretto to idealny dodatek do naleśników i kruchych babeczek.
KONFITURA Z MIRABELEK I AMARETTO
Składniki:
- 2,5 kg mirabelek
- 0,5 kg cukru (lub więcej, jeśli lubicie słodsze przetwory)
- 100 ml amaretto
Owoce myjemy, pozbywamy się pestek i zasypujemy cukrem. Odstawiamy na kilka godzin, by puściły sok. Następnie garnek stawiamy na kuchence, gotujemy na wolnym ogniu przez około 1,5 godziny. Owoce odstawiamy do ostygnięcia i chowamy na noc do lodówki. Kolejnego dnia ponownie stawiamy garnek na palniku i gotujemy na małym ogniu kolejną 1-1,5 godziny, aż konfitura stanie się gęstsza. Pod koniec pamiętajcie o delikatnym mieszaniu konfitury, aby nie przywarła do dna garnka (stanie się wówczas gorzka). Wyłączamy gaz, dodajemy amaretto, mieszamy. Gorącą konfiturę przekładamy do suchych i wyparzonych wcześniej słoików. Dokładnie zakręcamy, stawiamy do góry dnem i przykrywamy ręcznikiem kuchennym. Pozostawiamy tak na kilka godzin, aż słoiki będą zimne. Dodatkowo możecie zapasteryzować słoiki (przez około 10 minut).
Całkowity czas przygotowania: 3 godziny.
21 komentarzy
Świetne połączenie smaków:)
Piękny kolor ma Twoja konfitura. Zrobiłabym, ale nigdzie nie widziałam mirabelek w sprzedaży.
Malwinno Panno, fajne połączenie słodycz amaretto i kwasek mirabelek – super! Kusisz bardzo, ale ja juz czasu nie mam aby za tymi mirabelkami pobiegać…:(Może w przyszłym roku…
Gratuluję! Piękny debiut – konfitura wygląda cudownie!
Pozdrawiam:)
wygląda cudnie!To połączenie i te kolory-rewelacja:)
obłędne połączenie!
A moje śliwki czas zbierać, może sobie w końcu kupię amaretto
Malwinko, aż mi zapachniało. Wyglada mniamniuśnie.
tmach
Co za kolor!!! Ale skąd wziąć mirabelki?
fantastyczny pomysł, próbuje sobie wyobrazić smak…ewelacja
Sama słodycz…. pięknie wygląda i z pewnością jeszcze lepiej smakuje…. pozdrawiam!
Jaki ma cudny kolor! Musi być pyszna taka konfiturka 🙂
ale pyszne smaki i jaki cudny kolorek:) chetnie przyjelabym taki sloiczek:)
Jak na pierwszy raz myślę, że spisałaś się na medal. Z chęcią spróbowałabym słoiczka takiej konfitury.
Pozdrawiam
Ania
Konfitura musi być fantastyczna – ten dodatek amaretto to jak wisienka na torcie 😉
o rzesz. wygląda obłędnie.
i na dodatek ta utka amaretto. szał ;]
Bardzo ciekawy przepis 🙂
Uwielbiam mirabelki, z pewnością wypróbuję Twój pomysł 🙂
to dopiero musi być smak!
Debiut wygląda wspaniale, aczkolwiek bardzo odważne połączenie;) Pzdr Aniado
Zakochałam się w tym kolorze. 🙂
Kusząca propozycja 🙂