Jest to jedna z pierwszych sałatek, jakie przygotowałam na blogu. Jeszcze do niedawna widniało tu zdjęcie, które zrobiłam ponad trzy lata temu. Doskonale pamiętam ten dzień, był to bowiem dzień, w którym organizowałam swoją imprezę urodzinową dla rodziny. Przepis na sałatkę podał mi wówczas mój Połówek, sam zresztą pomagał przy jej przygotowaniu.
- pół słoika selera konserwowego
- 3 plastry ananasa z puszki, odsączonego z zalewy
- 150 g wędzonego kurczaka
- pół puszki kukurydzy
- pół czerwonej papryki, pokrojonej w kostkę
- 1/4 szklanki orzechów włoskich, uprażonych na suchej patelni
- sól, pieprz do smaku
- 2-3 łyżki majonezu
* Jeśli nie przepadacie za orzechami włoskimi lub macie na nie alergię, użyjcie zamiast nich rodzynek
3 komentarze
Jadłam Malwinko chyba podobną wersję u Ciebie i po kilku głowowych sporach, chyba wygrała ona w plebiscycie sałatek. Znaczy w tych made by Malwinka.
Czyli i tak wychodzi na to…
że wygrała wśród wszystkich sałatek!
tamta też była z selerem- ale to jeszcze nie ta;)
zrobiłam b.dobra